Dwa
lata temu wykonano pełną renowację elewacji zabytkowej bramy w związku z występującymi już
znacznymi wykwitami solnymi oraz spękaniem tynku. Niestety, w strefie cokołowej (do wys. 1,5 m
ponad poziom terenu) już po kilku tygodniach ponownie wystąpiły spękania tynku, a w wielu miejscach tynk wydaje "głuchy"
odgłos podczas jego ostukiwania. W niektórych miejscach po kilku miesiącach ponownie pojawiły się glony i wykwity
solne.
Strefa cokołowa bramy po renowacji. Jerzy B. Zembrowski
Zbliżenie na pęknięcia tynku renowacyjnego. Jerzy B. Zembrowski
Strefa cokołowa po renowacji. Jerzy B. Zembrowski
Glony, wykwity i spękania od strony północnej. Jerzy B. Zembrowski
Niszczejąca w zawrotnym tempie elewacja nowego hotelu.
Wyprawa elewacyjna oraz warstwa szpachlowa zbrojona pękają i odstają od termoizolacji wykonanej ze
styropianu metodą BSO. Występują też brunatne i szare wykwity oraz złuszczenia. W górnych
i dolnych narożach otworów okiennych pojawiły się wyraźne i pęknięcia w wyprawie
elewacyjnej.
Pewien
inwestor wpadł na "genialny" pomysł oszczędnościowy, żeby ściankę dzielącą balkon w domu bliźniaku
wykonać identycznie jak klasyczną ściankę działową wewnątrz domu tj. z płyt G-K mocowanych
obustronnie do stelaża drewnianego. Przyroda szybko sprowadziła inwestora na
ziemię.
Ścianka z płyt G-K dzieląca balkon. Jerzy B. Zembrowski
Dwa
lata temu w domu jednorodzinnym (w ramach oszczędności "na siłę")wykonano podsufitki na okapach pod
dachem z ... płyt gipsowo-kartonowych o zwiększonej odporności na wilgoć, które potem pokryto
wyprawą akrylową elewacyjną - jak do ociepleń metodą BSO. Wykonawca wyjaśnił inwestorowi, że stosuje
płyty G-K w wersji wodoodpornej celowo, żeby ochronić je przed warunkami atmosferycznymi (kierował
się nazwą handlową"wodoodporna"). Generalnie, w pierwszym roku eksploatacji podsufitka
wyglądała dobrze, ale potem zaczęło się z nią dziać coś podejrzanego.
Podsufitka z płyt G-K pod okapem dachu. Jerzy B. Zembrowski
Wadliwa dylatacja konstrukcyjna budynku wielorodzinnego
W budynku oddanym do
użytkowania rok wcześniej, wielu mieszkańców ma ten sam uciążliwy problem. W mieszkaniach
przyległych do dylatacji pionowej oddzielającej segmenty budynku, występuje przez cały rok
podwyższone zawilgocenie ścian zewnętrznych w odległości do 1 m od dylatacji. W niektórych
mieszkaniach pojawia się także przemarzanie ścian zimą w narożach między ścianami. Meble przy
ścianach pęcznieją i pokrywają się pleśnią, zaś okleina odstaje, pęka i łuszczy
się. Drzwiczki i szuflady się zacinają, co nie pozwala ich normalnie użytkować. Po interwencji,
wykonawca dodatkowo uszczelnił dylatację silikonem. Niestety, objawy nadal występują.
Dylatacja między segmentami budynku - widok ogólny. Jerzy B. Zembrowski
Dylatacja - zbliżenie na spękania uszczelnienia. Jerzy B. Zembrowski
Zawilgocenia i zasolenia na elewacji zabytkowego Domku Napoleona
Od ponad 30 lat zabytkowy Domek Napoleona w
Białymstoku przedstawia sobą obraz nędzy i rozpaczy. Wykwity solne na murach, odpadająca i łuszcząca
się farba, pękający i odpadający tynk, zawilgocenia, pleśń i glony, we wnętrzu zagrzybienie. Naprawy
są wykonywane w ten sam nieudolny sposób: miejscami skuwa się odpadający i popękany tynk, a potem
wykonuje nowy i maluje. Po 2-3 latach sytuacja się powtarza i ... tak w kółko bez oczekiwanych
efektów.
Widok ogólny Domku Napoleona w roku 2006. Jerzy Zembrowski
Obraz zniszczeń z bliska w roku 2006. Jerzy Zembrowski